Kot ze schroniska
Też mam kotka ze schroniska. Początki były bardzo trudne smutny mały nas gryzł, drapał, piszczał, załatwiał się wszędzie i nic nie jadł. Pomogła behawiorystka i myślę, że właśnie tam powinniście się udać z kiciusiem.


  PRZEJDŹ NA FORUM